Nadrzeczna 7 (Wikarówka)

24-120 Kazimierz Dolny

 

nr telefonu

795 148 787

W 80 Rocznicę Rzezi Wołyńskiej. „Nie o zemstę, lecz o pamięć wołają ofiary”

Za datę symboliczną dla Rzezi Wołyńskiej uznaje się 10 lipca 1943 r., kiedy bojownicy UPA rozerwali końmi wysłanego na pertraktacje z nimi przedstawiciela Polskiego Państwa Podziemnego Zygmunta Rumla. Po tej zbrodni rozpoczęła się masowa rzeź ludności polskiej na Wołyniu, a później w Małopolsce Wschodniej. Szacuje się, że ukraińscy nacjonaliści, wspierani przez chłopstwo, zaatakowali Polaków zamieszkałych w 4300 miejscowościach.

11 lipca 1943 roku ukraińscy nacjonaliści zaatakowali Polaków  w   99 miejscowościach przedwojennego województwa wołyńskiego na Kresach – wtedy zajętych już przez niemiecką III Rzeszę. Dla upamiętnienia tego dnia, nazywanego Krwawą Niedzielą, co roku obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów.                               (ipn.gov.pl)

 

W czerwcu 1943 r. Dmytro Klaczkiwski, dowódca UPA-Północ uważany za jednego z inicjatorów   i głównych sprawców rzezi wołyńskiej wydał tajny rozkaz likwidacji polskiej ludności Wołynia, którego fragment brzmi następująco:

„(…) Powinniśmy przeprowadzić wielką akcję likwidacji polskiego elementu. Przy odejściu wojsk niemieckich należy wykorzystać ten dogodny moment dla zlikwidowania całej ludności męskiej w wieku od 16 do 60 lat. (…) Tej walki nie możemy przegrać i za każdą cenę trzeba osłabić polskie siły. Leśne wsie oraz wioski położone obok leśnych masywów powinny zniknąć z powierzchni ziemi.”

Tylko w 1943 r. odnotowano ponad 900 akcji antypolskich, w tym brutalne napaści na indywidualnych Polaków i ich rodziny, zwłaszcza tych odgrywających ważne role społeczne. Akcje te miały na celu zmusić Polaków do ucieczki.

Do końca 1943 r. Ukraińcy wymordowali lub zmusili do ucieczki niemal całą polską ludność Wołynia. Polskie wsie były palone, a dobytek rabowany. Podobnie postępowano z budynkami sakralnymi. Działano metodycznie, po wymordowaniu i ograbieniu jednej wsi oddziały UPA kierowały się do kolejnej.

Niemniej mordy dokonywano często ze szczególnymi okrucieństwem, chociażby przy pomocy narzędzi gospodarczych, jak widły, siekiery, kosy i młotki. Nie oszczędzano nikogo, ani dzieci, ani kobiet, czy starców. Mordowano wszystkich Polaków jak leci. Zdarzało się, że ofiary były torturowane poprzez odrąbywanie części ciała, wykłuwanie oczu, palenie żywcem itp. Ta zaplanowana akcja miała tylko jeden cel. Była nim czystka etniczna na Polakach, co stanowi w myśl prawa międzynarodowego zbrodnię ludobójstwa. Paradoksem historii jest to, że Polacy ocaleni z pogromu, pozbawieniu majątku i domostw, chronili się w miastach, gdzie stacjonowały niemieckie garnizony. Tam często tolerowana była przez Niemców nawet polska samoobrona.

(historia.org.pl)

Poprzedni

Następny